Trzymam kciuki za Babcię. A może powiedzcie, że w domu jest awaria i musi być u Was.
Kłopoty z pamięcią.... Wy to bardziej odczujecie niż Babcia. Pamiętam jak było z moją Babcią... np. nie pamiętała że zjadła obiad, jakoś nie czuła sytości, a później na nas krzyczała że ją głodzimy... ech Starość Panu Bogu się nie udała... bo jej nie dożył ...
Ja sobie tak kiedyś myślałam, że Pan Bóg tą pamięć mąci, żeby nie było żal odejść, a charakter zmienia na gorsze, żeby Ci co zostają mniej rozpaczali.....
Sylwio, przykro mi z powodu choroby Babci. Wyobrażam sobie, jak trudno żyć w takim napięciu, ale mówią, że póki życie, póty nadzieja. Dużo sił życzę i mocno ściskam.