A myślisz, że mi sie uda odnaleźć nasiona nim łąkę skoszę? Mam jeszcze baiłe też i nie będę wiedziała które to które. A nawet jak bym coś uwiązała, to w łące powyżej pasa odnaleźć trudno w takim gąszczu
a taka jest jak ją kosimy....
To mi się strasznie u Was podoba, (poza wieloma innymi cechami za które Was podziwiam i uwielbiam) że takim teamem jesteście. Oboje kochacie ogród, Wojtka cieszy on tak samo jak i Ciebie. Inny facet to by na tej gunnerze psy wieszał ile orobić się przy niej trzeba, a Wojtka ona cieszy, jest z niej dumni i ledwie żeście smoczycę uwolnili, a On już obmyśla jak ją na zimę zabezpieczyć. Wojteczku słyszysz? Te słowa są dla Ciebie - podziwiam Cię bardzo i uwielbiam tak samo jak Twoją przeuroczą Żoneczkę .
Kasia słusznie prawi. A przy gunnerze też jak Agnieszka chwilę Twojego M szukałam.
Łąka coraz bardziej kolorowa. A z czego te nasiona masz zbierać, bo ze zdjęcia nie rozpoznałam?
Grunerę masz bardzo okazałą, ale i miejsc na nią masz pod dostatkiem. Doceniam to jak o nią wszyscy dbacie, ona jest bardzo wymagającą rośliną. Pawie pięknie paradują po Waszym ogrodzie, który cudownie dojrzewa.
A ta żoneczka dzisiaj obornik koński pod guncię dawała i eMusiowiu powiedziała, że w życiu nie podejrzewała, że taką będzie mieć frajdę z zabawy gównem
( musiałam w rączkach rozdrobnić i rozłożyć dookoła gunnerki przekompostowane, a el jednak gówno) i z uśmiechem na zębach to zrobiłam