Znaczy, że dobrze? Czy, że nie? Chyba dobrze

Agania, fajnie nie? I jak obsadzi to niezapominajkami będzie cudnie.

Imponująco... "Gdzie się z chęcią zejdzie praca, tam się hojnie trud opłaca"

Fajnie, bardzo fajnie

Wczoraj nareszcie udało mi się eksmitować z donicy w podwórku "milion" orlikowych siewek w łąkę ufff Jeszcze koło wozu mam do przesiedlenia.
ale los dba bym się nie nudziła bo wczoraj pół wiaderka drobnych tulipanowych cebulek od rodziców dostałam z myślą o łące kwietnej.....i teraz to ja myślę czy jak w łąkę luzem wsadzę to nornice ich nie zjedzą do wiosny, a z kolei drobnych w doniczkach na rabacie sensu nie ma dawać bo one do tego nn no i na kwitnienie przyjdzie czekać ze dwa lata pewnie.....ot dylematy

Chyba nie ma osoby na forum, która by mi rowu zazdrościła

Posadź w doniczkach na rabatach przy ogrodzeniu za roślinami gdzie nie widać - powstanie takie przedszkole tulipanowe. Podrosną, donice wykopiesz i na eksponowanych miejscach posadzisz.

Rowu to może niejedna zazdrości bo rośliny na brzegach będą zjawiskowo wyglądały. Jednak nadmiaru wody w rowie i tego, że ten rów jest zalewany błotem to chyba rzeczywiście nikt nie zazdrości.

Wasza praca przy rowie... klękajcie narody...

Uściski!

Sylwuś, cieszy kanutia co nie? Wiesz, że ona bije rekordy w kwitnieniu? Ogłaszam ją rekordzistą nie do pobicia No może tylko przezimowana werbena p. by ją mogła dogonić
Zostaw jej miejsce, po trzech latach kępa liści może mieć 60-80 cm średnicy.