Dziś ogarnialiśmy do końca warzywnik, reszta plonów już zebrana i na grządkach pusto. Kapusty ozdobne idą na groby, a część robi za dekoracje w podwórku
Kompost, kompościk, kompostunio się zrobił przepiękny czarny



Rozwozimy pod jabłonki i do warzywnika, dwa woreczki na Katkę czekają
A wracając do kompostu pamiętacie z jakim czubem miałam komorę wiosną załadowaną???
Przez cały sezon do tej właśnie komory była na wierzch sypana trawa z koszenia podwórka i resztki, a potem w lecie zalałam wszystko własnej produkcji eMami( choć zabrakło mi do ich produkcji najważniejszego składnika, bo melasy nie miałam)
I chyba te eMy właśnie spowodowały w tak krótkim czasie taki ładny przerób materii bo jeszcze nigdy w takim tempie z tej góry nie zrobiło się pół komory. Mój eM wątpił czy to juz gotowe, a ja miałam przeczucie bo skoro tak ubyło to coś musi być na rzeczy....i było



Skutek jest widoczny wiec nastawiam w domu kolejne eMy by wiosna zlać drugą komorę, która dzisiaj na full wypełniona warzywnikiem i daliami
Fotki są, ale w aparacie
więc lecimy dalej z tym co już w kompie mam