Wacku do takiego słoja z kranikiem na dole , a zakrecanego u góry wrzycam systematycznie jak to w kuchni resztki biologiczne surowe.
Ostatnio były skórki z bananów, pomarańczy zużyte cytryny, skórki z ogórków kawałki pomidora skorupki z jajek, ogryzki z jabłka....nie pamiętam co jeszcze...
Po każdym dorzuceniu potrząsam by się wymieszało, z czasem na spodzie robi się taki jakby soczek....i w tym soczku są eMy, powinno się dodać melasy, ale ja nie miałamJak już miałam sporo w słoju tego soczku to go rozpuściłam w beczce z woda i tym roztworem podlałam kompostownik
Dawno już na to nie patrzę Nowego wątku raczej nie będzie. Przywiązana jestem do tego. Jest całością wynikającą z czegoś co się w czasie w bólach rodziło i teraz rośnie
Super bo przy tych upałach byłam pewna, że nic z tego nie będzie i kompostownik kolejny będę stawiać, tylko raz kompost woda polałam potem, a tu nie trzeba byłoI ten kompost piękny, roślinki będą dawać czadu
Wiem co to znaczy na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo.
Jutro wspomoge. Czesto pomagam na tym forum "siepomagam" trzeba tam koniecznie zagladac.
Sylwio nie wiedzialam o tych EMaCh. Mam kompostu od groma ja to sypie te proszki do kompostowania z obi. Sprobuje te emy. Waldek tez tam cos pisal o natlenianiu. Glowa boli od tych porad.
Dołożona cegiełka i ode mnie, niech się na coś pożytecznego to forum przyda..
Jak czytam te apele o pomoc to zadaję sobie pytanie, gdzie ta ochrona życia Ale to takie myśli poza ogrodowe.. i nie tu na to miejsce..
Gdzieś kiedyś wyczytałam.. że to chodzi o sprawy techniczne i lepiej jak wątki nie są zbyt długie, stąd kiedyś byłą propozycja aby nowy wątek zakładać jak sie skończy 1000 stron. Ale nie pamiętam gdzie o tym psiało..