Na różach się nie znam, więc przemilczę...a iglaczki potrzymaj jeszcze.
W weekend ma być w nocy (u mnie) -19 z soboty na niedzielę i cały przyszły tydzień zimny. Nawet jak trochę odpuści to ziemia jest jak kamień.....wytrzymaj jeszcze trochę...bo szkoda by było jak by się zmarnowały...zwłaszcza ten mniejszy mi się podoba
Ale ja mam czyściec tylko pod wierzbą hakuro. U mnie czyściec rośnie ekspansywnie i zarósłby róże w try miga a i róże też mam tylko wszystkie nn i nie w typowo Ogrodowiskowych nasadzeniach bo i charakter mojego ogrodu odbiega od trendów u mnie taka mieszanina wszystkiego co nam się podoba.....może kiedyś zdecydujemy się na jeden styl, ale pewności nie mam
Ten mniejszy u Alinki z ogrodu u stóp klasztoru widziałam na żywo tylko wielki i się zakochaliśmy oboje Ja i eM w tym drzewku, a ten większy bardzo mi sie spodobał bo podobny do himalajki , a tą już mamy
W ogóle to jesteśmy jacyś dziwni bo sosny są jednymi z naszych ulubionych iglastych drzew Mimo,że gałęzie śmiecą, a igły lecą
Ja też je lubiłam jak były małe...bo takie gęściutkie i kształtne...ale im starsze tym bardziej gołe w środku. Do igieł się przyzwyczaiłam...nie ma bez obsługowych roślin. Chociaż......sosna limba....rośnie baaaardzo wolno, ale jest bardzo kształtna, nie gubi igieł i miła w dotyku - igły są miękkie i nie kłujące