.Trawkę(chyba kostrzewa) miałam już dawno...nigdy nie dzielona i tak sobie rosło to "coś". Halinko, i pomyśleć, że nie dostrzegałam jej piękna. Teraz już wiem, jak postępować; jak podzieliłam to miałam tego sporo kęp. Jak Twoje nie rozrosną się, to zrobimy handel wymienny
nie wspominając o warzywniku który jest obiektem zazdrości większości oglądających... mi wyszły dopiero z ziemi pomidory w doniczce i nie wiem czy zdążą w ogóle urosnąć a rzodkiewki nasiałam jak trawy więc mają rozmair guziczków ew spagetti co poniektóre
rzodkiewkę musisz przerywać...bo inaczej będą nie guziczki tylko łebki od szpilek pomidorkom daj nawozu...może być nawet granulowany kurzeniec. Nasyp troszkę, ale nie w obrębie korzeni no i oczywiście, ale to wiesz, podlewać trzeba.
"szpile" już nie wytrzymują ciężaru a co będzie potem...
jakąś drobnicę staram się na bieżąco usuwać jak tylko zobaczę.