plecy po proszkach trochę przeszły, ale dziś mam dzień na "NIE", palca u nogi rozwaliłam krzesłem, połamałam suszarkę na ubrania, zgubiłam pudełko ze spinaczami i tak gotowałam pomidorówkę ze mi się rozwarstwiła a dzień się jeszcze nie kończy
szczęściara ja mam w planach jeszcze trzy ale nie wiem jak się pozbyć sekwoji, tak rośnie mi centralnie tam gdzie chciałam graba i nie wiem co robić czy dokupić jeszcze dwie sekwoje czy spróbować przekonać mojego męża żeby ja wykopać i oddać teściowej, ciężki mam orzech do zgryzienia dziś czyszczę ta rabatę to będzie przejrzysty obraz całości. a co do graba to małżonek dziś stwierdził ze zima spać będzie z nami w sypialni a listki będziemy zbierać do słoiczka na pamiątkę, no świnia jedna