Wiem wiem że od listka krokusa do kwiatka jeszcze daleka droga. Ale nadzieja że nie będzie pusto jest. Czytam nawet że u Amelii to na listkach się skończyło. Ciekawe
Problem z kotami też znam. W ubiegłym roku myślałam że wystrzelam wszystkie. eM jak przesadzał świerka bo kiepsko rósł to przez cały dzień mu łapy śmierdziały tyle na niego było nasikane. Mam nadzieję że skoro mam teraz swoje to nie będą obce przyłazić ale za to one będą łazić po okolicznych ogrodach.
____________________
Ania
Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)