Ja też jestem za bardzo uważnym stosowaniem miedzianu. Za dużo na jego temat czytałam.
Róże mogą częściej łapać choroby gdy:
- jest wilgotno, dużo deszczu lub podlewanie jest z góry po liściach
- rosną w ścisku bez przewiewu
- rosną w cieniu/półcieniu i nie ma jak samodzielnie szybko osuszyć liści po deszczu
- wybierane są odmiany podatne na choroby choć ADR nie jest gwarancją zdrowia
- sadzonki są kiepskiej jakości (liczy się i odmiana na górze i ukorzenienie), słabo odżywione lub przeciwnie - przekarmione sztucznymi nawozami
- są wsadzone w glebę, która nie zapewnia im odpowiedniego dostarczenia/utrzymania wilgoci oraz składników pokarmowych - np. zbyt piaszczystą
- obok nich rosną rośliny podatne na choroby grzybowe
- może jeszcze być to kwestia ich ogólnego zbyt słabego cięcia i nakładania się na siebie pędów.
To chyba najczęściej spotykane powody. Jak to są tegoroczne sadzonki to trzeba im dać czas na ukorzenienie. Po kwitnieniu przytnij trochę mocniej pędy - wyżej niż wiosenne cięcie a niżej niż tylko kwiaty. będą miały więcej siły. Tak pójdą w nowe listki na ich całej wysokości. Z nawozem chyba bym się wstrzymała bo doniczkowe w szkółkach silnie pędzą, aby to pierwsze kwitnienie było obfite.
Mam różę, która w ubiegłych latach nigdy nie chorowała a w tym roku już jest łysa bo zmieniło się zagęszczenie roślin wkoło niej i ilość słońca z rana. Mam dwie inne (w tym właśnie Schone), którym zmieniłam stanowisko na bardziej słoneczne, dostały lepszą glebę i po prostu nagle odżyły. Są piękne, zdrowe i kwitną a na poprzednim miejscu wegetowały.
Juzia, przepraszam za ten elaborat, ja w sumie przyszłam podglądnąć twoją zmianę kostki i podpytać jak się zachowuje w użytkowaniu

ja też moją maluję (na raty bo dużo jej w sumie jest i czasu brakuje) i jestem ciekawa jak u innych to się sprawdza. Też na brąz pomalowałam, na początku mega ciemny mi się wydawał (z takiego wymytego brudnego bordo czegoś podobnego na zdjęciach jak u ciebie zmiana była) ale teraz już jakoś się przyzwyczaiłam. A jak Ty zmianę oceniasz? Ten preparat tworzy taką śliską powłokę czy wnika w głąb? ile razy malowałaś?