Ja zawsze myślałam, że irysy przeżyją tylko blisko dużej ilości wody i nie próbowałam nawet sadzić u siebie. Aż dostałam kawałek od sąsiadki, a one zaczęły szaleć to spróbowałam z syberyjskimi. Też rosną
A moim liliowcom żółkną liście i wywaliłam je przed płot.
Jedynie żółtym cytrynkom nie żółkną, ale one z kolei kolorystycznie mi nie pasowały wtedy. Teraz... może przemyślę ich powrót?