A co chcesz mieć w sadzie, tzn jakie owoce?
Ze względu na zmiany klimatyczne proponuję poszukać odmian szczepionych na silniejszych podkładkach, co jednak powoduje większy wzrost. Są odporniejsze na suszę.
Z moich doświadczeń i upodobań smakowych mogę polecić jabłonie wczesne: Oliwka Żółta i Czerwona, póżniejsze: Antonówkę i Witos. Całkiem późne mam też dwie: Złotą Renetę i Starking, obie również polecam. Wszystkie dają radę na mojej słabszej ziemi, nie chorują i dobrze owocują (stare odmiany obficie co 2 rok).

Juziu Kochana, leżąc dwa dni w łóżku poczytałam sobie na telefonie trochę wstecz Twój wątek. No więc przede wszystkim jestem pod wielkim wrażeniem Twoich nowych planów! Przyznam, że podziwiam. Mając dom z pięknym ogrodem rzucasz to w diabły i będziesz tworzyć miejsce o 180 stopni inne od obecnego. To chyba całkowita zmiana podejścia do życia, wręcz chyba zmiana filozofii życiowej Niemniej jednak bardzo mi się Twój pomysł na nowe życie podoba, chociaż sama miałabym chyba problem z mieszkaniem na tzw. odludziu, bardziej ze strachu.
W każdym razie aktualny ogród prezentuje się mimo Twojego utyskiwania super! Naprawdę kilka razy oglądałam sobie fotki

Juziu Kochana, leżąc dwa dni w łóżku poczytałam sobie na telefonie trochę wstecz Twój wątek. No więc przede wszystkim jestem pod wielkim wrażeniem Twoich nowych planów! Przyznam, że podziwiam. Mając dom z pięknym ogrodem rzucasz to w diabły i będziesz tworzyć miejsce o 180 stopni inne od obecnego. To chyba całkowita zmiana podejścia do życia, wręcz chyba zmiana filozofii życiowej ...

Skoro masz glinę, to spokojnie możesz na karłowatych podkładkach drzew szukać. Owocować zaczną wcześniej

Chyba coś w tym musi być