Tak, mam na myśli tartaki - kilka ich jest w okolicy naszego rancza. Jeśli na coś nie przerabiają to pewnie mają, przyjdzie pora to podzwonię i popytam. Będę podglądać jak Ci sie spisują te trociny w jagodniku. U nas w jagodniku leży mata - bo chwasty - i na wierzchu sypnięte trochę kory żeby mnie to aż tak bardzo nie denerwowało. Z bardzo ciężkim sercem to zrobiłam ale nie było czasu na wyczyszczenie całości, tylko okolice krzaczków. Oczywiście przez ta mate też wyłazi tu i tam podagrycznik, a skrzyp nawet lepiej sobie z tym radzi, ale sukcesywnie usuwam i z roku na rok jest tego coraz mniej. No i oczywiście pod spodem coś mi ryje, ale na szczęście krzaczki oszczędza. Mam nadzieje, że niedługo usunę szmatę i będzie jak należy.

Wiesz, mocno Ci pewnie ta siatka cieniująca na ogrodzeniu nie pomoże, ale trochę na pewno wyhamuje wietrzysko.

Też się przymierzam do tej maty cieniującej na zimę. Poprzedniej zimy tak wiało, że mi przemroziło trochę cisów. Świeżaki były, jeszcze nie uodpornione. A akurat na końcu ogrodu mam korytarz przelotowy jakiś. Docelowo myślę o kilku panelach drewnianych, ale też nie chce się ogrodzić nie wiadomo jak dookoła. Tylko żeby te powiewy wyhamować.

Jagodnik w trocinach wygląda świetnie
Jak grubo sypałaś? Chwasty nie mają szans.
Do wiosny ściemnieją i już nie będą takie śliczne

Mata/szmata jak tymczasowo to ratuje czasem życie Ja mam jeszcze plan położyć kawałek pod płotem, na zimę... i w przyszłym roku jak zdechnie to co pod matą to posadzę tam Rugosy.

Nie liczę na mocno....ale chociaż żeby tych krzaków z korzeniami nie wyrywało jak wieje

W zupełności sie zgadzam. Miałam mate-szmate wzdluz siatki. Uratowala zycie siewkom pęcherznicy, ktore wyrosly w zapomnianej doniczce pod rosliną mateczną. Odnalezione siewki miały moze po 5cm wysokosci - popikowalam do osobnych doniczek, hodowalam tak przez sezon obok domu i w kolejnym roku pojechaly na dzialke. M. jak uslyszal, ze chce je wsadzic do gruntu, malo sie nie rozplakał, bo jak to odroznic od dzikiej roslinnosci wokol ktora trzeba skosic? Mata wzdluz siatki na szerokosc prawie 1,5 metra go uspokoiła po 3 latach pecherznice stworzyly fajny 25-metrowy szpaler na wysokosc siatki. Szmata zdjeta i zapomniana inaczej te siewki by nie przetrwaly - albo by uschly w doniczkach albo m. by je skosił. Takze cel wyzszy, kilkanascie żyć uratowanych - teraz pieknie sie odwdzięczają

Tak samo zrobiłam z lilakami
Liczę, że urosną zanim mata się rozerwie na nitki