Ewuś nie zapomniałam, tylko jakoś czas się nie chce rozciągnąć. Wczoraj rozmawiałam z mężem o tym. Mam nadzieję, że w tygodniu uda mi się po nią podjechać.
No - z tym czasem to zawsze jest kiepsko ostatnimi laty Jakoś tak przyspieszył.
Mam pomysł... Może zrobimy wspólny wypad do śnieżycowego jaru ? Co myślisz ? Skrzykniemy dziewczyny - fajnie byłoby