Marti, co ja tu czytam, aż tak Cię robak jakiś bezczelny załatwił? Bardzo Ci współczuje. Mam nadzieje, że leki pomogą. Nie masz nic z kortyzonem? Miałam kiedyś mocną reakcje alergiczną po wypiciu syropu na kaszel mojej córki i na pogotowiu też nic antyhistamininowego nie pomagało, mimo dwóch kroplówek. Dopiero leki z kortyzonem pomogły. Trzymam kciuki i życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Buziak

O w mordę - aż tak?? Strach wyjść z domu bo nie wiadomo co cię zaatakuje.

Współczuję ludziom mieszkającym w otoczeniu lasów.

Dobrze, że poszłaś do tego "oj joj joj", bo z takimi sprawami nie ma żartów

Mam nadzieję, że do niedzieli się wykurujesz, tak się cieszę, że cię poznam

Powiem Ci, że mam już lekką traumę i do prac ogrodowych chyba będę ubierać jakiś kombinezon.

Odnośnie kombinezonu, polecam ten malarski Żaden bzyk nie siada ale obawiam się gdy go założysz to ci kosmici na bank Cię odwiedzą

Nie dziwię się.