Kasiu wazne, zezdolna fajnie, zesie udalo tyle sprzedac

Do Egiptu ie nie wybieram. Mm tu jszcze tyle do zwiedzenia, ze nie wystrczy czasu
My podrozujemy z zasada "erst die Erde, dann die Sterne, erst die Heimat dann die Ferne" - napierw ziemia potem gwiazdy najpierw ojczyzna, potem to co daleko.
Wycieczkujemy glownie po Bawarii, Polsce i Austrii. Jakos nie ciagnie mnie w dalekie kraje.

Leje a ja mam za soba noc z wnukami. Spalam moze z 2 godziny.

Izo...noc z wnukami?...fantastyki pewnie nie brakowało?hi hi hi

a na dole czekaly nas takie widoki
pierwszy raz i to calkiem przypadkowo widzialam Almabtrieb, czyli jak krowy z alpejskich pastwisk wracaja do wlasnej obory, w ktorej beda spedzac zimowy czas. Jesli krowom niec sie przez calysezon nie stalo wtedy rolnicy ozdabiaja ich glowy wykonanymi samodzielnie ozdobami.

Obiecane fotki, ale myślę, że tylko na trochę, bo zupełnie nie tematyczne.
To było jedno z 3 ciekawych stoisk. Jakoś mało było w ogóle związanych tematycznie z fantastyką, poza całym piętrem poświęconym wyłącznie dla gier planszowych.
To małe rude pośrodku pierwszej sprzedało się na naszych oczach. Przyjemnie było zobaczyć jak ludzie reagują na te futrzaki. One są tak wykonane, że mają ruchome szkielety. Można im nadać dowolną pozycję. Poza tym mają świetne oczy. Ma się wrażenie jakby naprawdę patrzyły.
W USA, Australii, Anglii są ludzie, którzy kolekcjonują takie lalki i płacą za nie pokaźne pieniądze.