Ala, dlatego warto jednak wyparzyć ziemię przed wysiewem, choć jedni to polecają, inni nie.
Latające zmory łapię odkurzaczem albo urządzam ręczne polowanie, wyrabiając sobie refleks.
A co do herbatki imbirowej, to proporcje są następujące: 1 łyżeczkę zmielonego imbiru zalać litrą wrzątku. Po ostudzeniu podlewać ziemię. Ponoć skuteczność 50 %.
A jak widzę, że mi podgryzają siewki, to jak najszybciej pikuję rosadę do nowej ziemi, delikatnie otrzepując korzonki z ziemi, żeby larw nie przenieść. No i lepce możesz powiesić, sporo się latających wyłapie.