Iwonka, moja rozplenica nie była stratyfikowana i po kilku dniach od wysiania, jako że nic się nie działo, wylądowała na balkonie, jeszcze jej nie wniosłam z powrotem.
I teraz z tego co podejrzałam u innych: Sylwia S. strafyfikowała całą zimę na balkonie i po wniesieniu jej ładnie kiełkuje: https://www.ogrodowisko.pl/watek/5608-ranczo-szmaragdowa-dolina?page=775
Iwonka (żabka) nie stratyfikowała i skiełkowała jej po dwóch tygodniach.
Wychodzi na to, że przechłodzenie może pomóc.

Iwonka, co do krwawnika: a przykrywałaś nasionka? Ja nie przykrywam, nawet za bardzo nie wciskałam w ziemię. Zaczął kiełkować po dwóch lub trzech dniach. Nie trzeba go stratyfikować.

Cynie u mnie łatwo mączniaka łapią

Nie, nie selekcjonowałam.
Posiałam, wyszło, popikowałam, podzieliłam się z sąsiadką i tyle.
Wiem, że z tej mieszanki miałam chyba 4 kolory, biały, jasny róż, ciemny róż i taki blady fiolet.
Na pewno to nie wyglądało jak te lewkonie kupowane do wazonu w kwiaciarniach, te wiechy były bardziej luźne, a kwiaty były może nie pełne, ale podwójne.

Wsadzałyście je do wazonu z korzonkami?

Cynie u mnie łatwo mączniaka łapią

A o jakich rozplenicach piszecie?
Ja zebrałam nasiona z dwóch: pennisetum villosum kiełkuje bardzo szybko, dużo nasion, natomiast Pennisetum setaceum Rubrum ani jedno nie wykiełkowało. Oba gatunki przechowywane przez zimę w pomieszczeniu, w którym temp. była koło zera.

No to dałaś mi nadzieję, zebrałam nasionka i może je wysieję ale chyba do gruntu, bo nie mam tyle miejsca co Gosia Będę eksperymentować

No widzisz to tak jak u mnie floksy, ale od momentu gdy je podlewam z linii kroplującej to jakby mniej. Tak samo jak monarda. W tym roku planuję prewencyjny oprysk miedzianem bo nie dorobiłam sie jeszcze oprysków naturalnych. Chyba u Mazana czytałam o octanie wapnia i muszę go wypróbować może w tym roku.
Ale cynia uchowała się bez nalotu. Może dlatego że była jedna i nie chciała kichy robić całemu gatunkowi