Ale jak nie wchodzić tam....
A ja dziś doła złapałam - jadąc kuknęłam na trawy sąsiadki i ... fakt ma miskanta gigantusa ale on u niej ma już 2m i jest bujny a moje gracki mają 40cm i po kilka kłosów... chyba marna ze mnie ogrodniczka

Goisu a orlikom mam zerwać po przekwinięciu łepki czy zostawić?
Byłam w Polsadzie - faktycznie sporo bylin, ale trawy droższe niż na Marchołta

Asia, chyba???
A ja od kilku dni mam ochotę wykopać na każdej rabacie wszystko i posadzić od nowa (Nie mogę wchodzić na wątek Pszczółki!)

A to chyba jakoś się wzajemnie udziela. Ale ja sobie tutaj chętnie wchodzę, bo wypoczywam. O moich tęsknotach łąkowo - rabatowych pod wpływem Twoich zdjęć nawet staram się nie myśleć.

Aga, hmm a to nie nazywa się bałagan? Z tym doborem kolorów to sama natura decyduje, łubiny miały być niebieskie, są malinowe Ale przynajmniej pasują do ostatnich kwiatów orlików bordowych.