Ogród nie jest nowy ale chcę mu nadać nowy wymiar z Waszą pomocą....
Aby przybliżyć jego historię mogę powiedzieć, że był tworzony na początku przez teściową, która kocha kwiaty jednoroczne i wszelkiego rodzaju klombiki obsadzone symetrycznie kwiatami. Ja na początku nie ingerowałam w jej królestwo, zresztą nie znałam się na ogrodnictwie -mnie pochłonął bez reszty remont starego domu. Moja rola ograniczała się wtedy do posadzenia kilku drzewek i krzaczków by zaznaczyć swoją obecność w ogrodzie, nie muszę oczywiście mówić,że nasadzenia są bez logiki i zupełnie przypadkowe... Od kilku lat zainteresowałam się ogrodem, muszę przyznać z ręką na sercu, że pod wplywem teściowej.
Doceniam pracę jaką trzeba włożyć by coś urosło. Nie nazwę siebie ogrodnikiem bo daleko mi do tego, tak naprawdę dopiero się tego uczę. Dlaczego ten wątek? Od jakiegoś czasu bardzo powoli wprowadzam do ogrodu swoją wizję gdyż jest ona odmienna od wizji teściowej, dla przybliżenia ja lubię kwiaty posadzone w grupach, ona pojedyńczo, lubię byliny, ona jednoroczne, lubię krzewy, ona tylko kwiaty i to tylko wybrane. Chcę uszanować jej pracę w ogrodzie ale te klombiki....jak to pogodzić?
Mam nadzieję,że pomożecie i z Waszą pomocą uda się stworzyć wspólną naszą wizję. Chcę przestawić ogród na byliny, krzewy a zmniejszyć ilość kwiatów jednorocznych gdyż bardzo dużo pracuję i wiem,że w przyszłości to jedyne rozwiązanie