Iwonko, bardzo mnie cieszy nowy początek mojego ogrodu roślinki obserwuję, podlewam i cieszę oko, następna rabata to wyzwanie samo przygotowanie miejsca trochę potrwa, ale to nic cierpliwa jestem i małymi kroczkami.U nas się dziś chmurzyło wiało a deszczu tyle co kot napłakał

Witam i ja prześledziłam wątek i fajnie sobie radzisz, mam tylko jedną małą uwagę, te kamyki jako obrzeża się nie sprawdza, ciężko będzie kosic, ja tak zrobiłam pod tujami i teraz żałuję, bo co kosze to mi się noże na nich zawieszaja zaznaczam i będę zaglądala.

Olga, ależ podziałałaś.....to dopiero początki Twoich rewolucji pod patronatem Ogrodowiska.....jeszcze nie raz będziesz zmieniała rabaty, bo taki jest los ogrodomaniaków
U mnie tez deszczu jak na lekarstwo

Z tymi kamykami to prawda. lepsze będzie wycinanie trawy. Ja te z zaczynałam od zwożenia kamyków i wykładania rabat. A w tym roku zamówiliśmy przyczepę, aby wszystkie kamienie wywieźć
Jak przyjdzie czas na trawnik, dojdziesz do wniosku, że źle się kosi. Danusia pisała o kancikowaniu. Fajny sposób na wykończenie rabat. U mnie jednak się nie sprawdza na nowych rabatach, bo jak robić kancik w piasku?
Jednak przy glinie jest ok

widzę że mamy trawnik w podobnym stanie...
ale smakowite szyneczki, aż mi slinka pociekła

Ja mam mieszane obrzeża na jednej ekobord, w sumie tak jakby go nie było, na drugiej obrzeża z kostki brukowej ( całkiem fajne), a na trzeciej bez obrzeży i w sumie źle nie jest, tylko co jakiś czas trzeba kanciki robić.

w podziękowaniu za odwiedziny i rady dla Was moje doniczkowe (uwielbiam begonie)


miłego dnia

Witam serdecznie

Widzę, że jedna rabata zakończona sukcesem , teraz będziemy patrzeć jak rośnie i cieszy oko (również na ogrodowisku).
Zapowiada się ładny ogród, będę zaglądać.
Pozdrawiam

olga80 napisał(a)

w podziękowaniu za odwiedziny i rady dla Was moje doniczkowe (uwielbiam begonie)


miłego dnia

Cudna!!

dziś ogród poszedł trochę w odstawkę ogórkowe przetwory mnie pochłonęły, wieczorkiem tylko skoczyłam na chwilkę przygotować miejsce na nową rabatę, zerwałam kawałek trawnika nawiozłam obornika takiego przerobionego od sasiad a raczej od jego koni i na to przywiozłam jeszcze ziemi idzie mi to jak krew z nosa , ale wiadomo nie susza nie ułatwia pracy a i czas ograniczony jednak jest jeden plus tego, że mam czas na przemyślenia co dokładnie ma tam być i jak ma to wyglądać całkowicie załapałam bakcyla ogrodowiskowego Poczytałam dziś o kancikach i koniecznie musze nabyć szpadelek do kancików