Znam ten ogród, zachwycałam się różą kimono. Jednak w handlu jej nie znalazłam

Olga, chodzi mi o to, ze rok temu było mi wszystko jedno, jakie to będą róże u mnie. Miały kwitnąć.

I takie są.

Po roku wyostrzył mi się apetyt na lepsze gatunki, pełne kwiaty, kojące zapachem, a mam mało miejsca i teraz jest po ptakach. I tak 4 krzaki róż oddałam siostrzeńcowi męża, bo mnie denerwowały. Słąbo kwitły. Nawet M nie oponował. Na ich miejsce posadziłam Artemis i Kronprinsesse Mary i czekam na ten sezon z niecierpliwością.

Na innej rabacie posadziłam Bonicę, Otello, Abraham Derby, Mariatheresia i pnącą Giardinię. Mam zamiar do niej domówić jeszcze Rosarium i Falstaff

Poczytaj o nich. Długo kwitną, pachną, są odporne, czekam lata