ojej, mam nadzieje, ze szybko go wykurzycie

Żeby wykurzyć tego rozrabiakę to właśnie jest wielki problem...Jestem załamana...

Kuna...u mnie też mieszka. Przychodzi na zimę od kilku lat, a na wiosnę się wynosi. Wcześniej były myszy...bo pies na działce kunom nie dawał żyć i się wyniosły. Psa zabrakło i wróciły. Jak były myszy to był smród na strychu i wszystko zgryzione. Kuna myszy wybiła za to wyjmuje wełnę mineralną z dachu.
Brak mi już pomysłu co z nią zrobić.
Znajomy mi mówił, że ustawia się klatkę z kurzym jajkiem w środku....tylko jajko musi być takie prawdziwe, pachnące kurą i kurnikiem a nie fabryką....i wtedy ona się łapie.
Moja ciotka kupiła truciznę na szczury i wpakowała jako nadzienie surowego klopsika...podziałało...ja jeszcze do tego nie dojrzałam, żeby ją ukatrupić...chciałam znaleźć bardziej humanitarne rozwiązanie, ale nic nie wymyśliłam...a klatki nie mam.

O kurka wodna...to problem nie byle jaki...Czytam w internecie i sama już tracę głowę...Może faktycznie spróbować z trucizną na szczury?

Rumianka napisał(a)

O kurka wodna...to problem nie byle jaki...Czytam w internecie i sama już tracę głowę...Może faktycznie spróbować z trucizną na szczury?

Próbuj czym prędzej bo wyrządzi ci dużo szkód. U mojego kuzyna zagnieździła się w nowym domu co wykańczali i wełnę im wyciągała z pod dachu i podarła folię z pod dachówki. Bardzo dużo szkód im wyrządziła. Oni chyba sidła zastawiali na nią.

Rumianka napisał(a)

O matko, wszędzie coś się dzieje ogrodowo, a u mnie piętrzą się problemy... Ostatnio "coś" odwiedza nasz dach lub poddasze...Trudno zlokalizować... Nocą hałasuje straszliwie, nie można zasnąć...Wyczytałam, że może to być kuna, która zagnieździła się na poddaszu... A żeby ją wytępić to jeszcze większy problem...Dwa lata temu mieliśmy gigantyczny kokon os, a teraz inne gówno się przyplątało...Ręce opadają z bezsilności...Kiedyś czytałam w wątku u Dajany, że mieli tam kunę...Lecę do niej...może coś skutecznego mi poradzi...

Prawdopodobnie to kuna ciężka walka Was czeka

Siedzę, czytam i ryczę...

Kuna to straszna cholera czytałam o niej kiedyś. Jest bardzo mało firm, które się tym zajmują bo to takie trudne Może wtedy w tym żywotniku siedziała ona...

Rumianko czytałaś to tu też piszą o jajku i klatce http://forum.gazeta.pl/forum/w,217,109014027,109014027,kuna_domowa.html#p159988571

O Kamilo może to właśnie to diabelstwo tam siedziało na drzewie, a później wrona tam buszowała...