alis napisał(a)

Dzięki zbiorowe za głosy w sprawie hakuro, na chwilę obecną tak wyglądają

Za tak FATALNIE prowadzoną Hakuro to bym wystawiła na rynek z tabliczką u szyi "zła kobieta"

Tak słabo cięta hakuro szybko się starzeje, bo części zdrewniałe szybko próchnieją lub atakowane są przez szkodniki. Tak się dzieje, bo nie jest to nasz rodzimy gatunek (pieniek tak, ale część szczepiona juz nie).
Różowy kolor jest tylko na młodych przyrostach i pod warunkiem chłodu (zwłaszcza w nocy). W upały, pełnym latem juz zanika rózowy kolor.

Trzeba mocno ciąć w lutym/początek marca. W tym terminie mocne cięcia nie powodują "wykrwawiania" i w tym terminie nie ma ryzyka zainfekowania chorobami grzybowymi.
Natomiast letnie cięcie jest dopełnieniem wiosennego. Przy wiosennym masz możliwość wyboru pędów do formowania korony, natomiast letnim cięciem ograniczasz wzrost wilków zmuszając roślinę do wytworzenia większej ilości pąków kwiatowych (i liściowych) i jest to obojętne jaka to roślina - ozdobna czy owocowa. Są to podstawowe zasady cięcia niemal wszystkich drzew i krzewów. Jednak są wyjątki.

Teraz mocne cięcie przedłuży ci czas oczekiwania na wiosenny spektakl różu. Dlatego proponuję absolutnie teraz nie ciąć. Za 6 tygodni mocno, nożycami! tnij w kulkę (jak bukszpan). Natomiast w przyszłym roku KONIECZNIE trzeba będzie zrobić mocne, odmładzające, korygujące cięcie. Inaczej to kwestia dwóch, trzech lat, jak straci pokrój, od środka będzie nieforemna i zaczną się problemy zdrowotne.

(jesli czegoś nie zrozumiałaś to pytaj. Uzupełnię. A na razie eM jęczy mi nad głową, że musi do komputera...wrrrr)

Oj Toszka, może nie wieszaj mi chociaż tej tabliczki na szyi, coooom Ale pokornie przyjmuję wszystkie uwagi.

Jakoś przegapiłam termin cięcia wierzb, a szczerze powiem, że gdzieś mi siedziało w głowie, że po przekwitnięciu dopiero tniemy, tak jak Mira napisała.


Zapytam przy okazji, pod hakuro są lawendy, żyją- czekamy z cięciem, czy już tniemy?

No tak, a ja zamiast myśleć o obiedzie, to siedzę w internetach i szukam hakuro

Toszka napisał(a)

Za tak FATALNIE prowadzoną Hakuro to bym wystawiła na rynek z tabliczką u szyi "zła kobieta"

Padłam ha ha Biedna Alicja

Z lawendami czekam do połowy kwietnia. Nie śpieszę się. Wtedy wyraźnie widać, że pączki ruszyły (teraz cały czas są zahibernowane). Wtedy można mocno ciąć, do drewna, bo widać co i gdzie żyje.
Pokazywałam w zeszłym roku
Dla przypomnienia: poniżej w trakcie cięcia

Dzięki Toszka, czekam więc z lawendami, nie chcę znowu czegoś przegapić.


Sianowate FC, nie wiem czy przeżyły, w środku są niby zielone. Ściąć do zielonego, czy nie tykać na razie.

Co proponujesz Anulka na tej rabacie? Hortki chciałabym zostawić i bonsai na pewno, eM nie pozwoli tknąć. już i tak jęczy, ze jemu się ta rabata podoba taka jaka jest.

Alicja, a ta rabata nie była już zaplanowana?

Ja bym tego bonsaia przesunęła w róg, on na środku mi nie pasuje
Może jakby był bardziej rozłożysty, to by pasował właśnie na środku a on tak trochę w górę wystrzela
Może daj mu jakieś rozpórki aby te gałązki odciągnąć?
Podsadziłabym go ta trawą co ja masz na tej lustrzanej rabacie aby powtórzyć Ewentualnie zrobić mu dywan dwukolorowy Chyba tyle

Rozpórek eM już od miesiąca mi szuka, u mnie wszystko musi nabrać mocy urzędowej

Mówisz w róg dać bonsaia, hmmm jak przekonać eMa do jego przeprowadzki