Ania, to ja dorzuce swoje trzy grosze, bo tez przesadzałam rodki. Bałam się troche na przedwiosniu przed kwitnieniem, poza tym pogoda jakoś była wtedy nie teges, nei chciało sie nic robic na zewnątrz, a gdy juz sie ogarnełam to prawie rozkwitały

Finalnie robiliśmy roszady z rodkami jesienią. Tak jak napisała Bogdzia - wrzesień. Poszło zupełnie be strat. Myśle, że teraz, dopóki nie ruszyła za bardzo wegetacja, jeszcze powinno być ok. Nie bój się - jeśli masz plany na to miejsce i wiesz gdzie te rodki mają finalnie rosnąć to do dzieła. Rodki nie mają wielkich korzeni, a im młodsze tym mniejsze

Powodzenia!