Otóż to Kasia - kiedy się niby mam nacieszyć tymi dekoracjami? Jak będzie dobrze, to święta w moim domu rodzinnym będą trwać dla mnie jakieś 5-6 dni... Dlatego wprowadzam sie w świąteczny nastrój juz
7 Potem 4, wyżej 3, 2, 1 i gwiazdę Do tego kilkanaście małych na łatanie większych dziur
Iwona - przecież wiesz, że żyje na dwa domy W domu rodzinnym od niemal 4 lat mamy głównie beże i brązy, w mojej studenckiej norze jest więcej szarości i bieli A intensywne barwy dodajemy tylko i wyłącznie w dodatkach - te ostatnio zmieniam raz w miesiącu Turkus mieliśmy dość długo - w tym roku rządził u nas serenity i rose quartz, na jesień u siebie miałem pomarańczowo (lub jak kto woli flame - jedna z propozycji kolorów na wiosnę 2017 Pantone), teraz mam dla odmiany świąteczna czerwień
Wczoraj oglądałem film poświęcony panu Le Corbusier - dla przestrzennika (c'est moi ) to wielki autorytet i wzór parenetyczny A dlaczego o nim pisze? Wczoraj mnóstwo razy padały jego cytaty i jeden z nich brzmiał: Auto to maszyna do jeżdżenia, samolot to maszyna do latania, dom to maszyna do mieszkania I choć brzmi to kontrowersyjnie nawet dziś, o zgadzam się z nim - po części We wnętrzach mam się czuć swobodnie, niejako są dla mnie odzwierciedleniem tego co czuję i jaki mam nastrój. Dlatego bazę mam stałą, a otoczkę zmieniam bardzo często - tak jak i swoje nastroje Nieraz mam ochotę na intensywne barwy, raz na stonowane, a nieraz chowam wszystko i jest monochromatycznie Lubie się po prostu bawić kolorem