Hejka, bierzecie samochód i jedziecie na południe, Serbia, Bośbia, Albania ma niższe ceny wszystkiego niż u nas. Wynajmujecie mieszkanie, gotujecie sami, pizza rok temu w Albanii 15 zł. Da się! Trzeba chcieć! A pokazać dzieciakom cuda i inność - bezcenna!
Co roku tak robię, ciągam córkę po całym świecie (ciągałam), bilety za nieduże pieniądze tu i tam, polecam!!! I to wychodzi taniej niż w Polsce, serio!!!
Oh, żeby tak na moja rodzina chętna była na takie długie wyjazdy samochodem to owszem.
Niestety długich podróży autem to ja nerwowo nie wytrzymuję.
Ja uwielbiam jeździć w nieznane ale eM to maruda a najstarszy syn jeszcze większy. I to ich marudzenie mnie dobija że po 2 godzinach w aucie mam już dość.
Ja ich nie mogę namówić na łażenie po górach latem (bo dla nich bez sensu) a co dopiero wyjazd autem za granicę.
Raz udało mi się wybrać w nieznane razem z córką. Synowie byli na obozie a eM w pracy.
Wsiadłam z nią rano i w drogę. Zupełnie obce tereny ale zachciało mi się jezior (trasa miała się kończyć w szkółce roślin). To był zajebisty wyjazd. Kilka przystanków. Jezioro które pragnęłam zobaczyć -zaliczone. Nawet jak zabłądziłam to nikt nie jęczał (mój eM to zaraz ma pianę). W szkółce się obkupiłam w jeżówki i wróciłyśmy do domu po 19:00.
No ja tak uwielbiam ale mój eM i najstarszy syn to na takie wypady się nie nadają. Straszne marudy.
Najlepiej jechać od razu w ustalone miejsce. Przygody po drodze ich denerwują a nie bawią.
Tak więc nigdzie się z nimi nie ruszam bo psują atmosferę spontanu. Jedynie córka i młodszy syn się nadają.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
trochę Cie rozumiem...mój Mąz zadaniowiec..jak juz musi to jedzie w konkretne miejsce po konkretna rzecz...nie lubi się kręcić na próżno...trzeba go też odpowiednio nastawić...mnie kilkugodzinna podróż autem tez stresuje...ale, jak już dotrę do celu to jestem mega szczęśliwa
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Sorki Sebek że tak u Ciebie o tych wakacjach podłapałam i się rozpisałam ale tak marzą mi się spacery po górach, kanapki w plecaku, termos, koc i dobry humor. I tak jakoś mi się rozpisało.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Też się piszę I nocleg po drodze w góry i z powrotem u mnie macie jakby co
Ania to bierz młodsze dzieci i w drogę. Ja też tak miałam brałam córkę i wio. I w końcu się rozwiodłam bo niczego z M nie robiliśmy. I na zdrowie mi wyszło