U nas nogdy wcześniej nie poleciało tak daleko, więc się nie spodziewałam, zawsze spadało na taras, ale wtedy była masa śniegu, pamiętam, że były takie zaspy wyższe od mojego m, chyba ze 2 metry miały, ulicą mógł 1 samochód tylko jechać, bo dookoła śnieg, myśmy taczką wywozili z wjazdu i bramy na ogród...

Nie mam serca zabijać ślimaków więc zawsze je wynoszę w pole.
Zauważyłam, że lubią makaron z mięsem, który gotuję psom, zlatują się do miski po jedzeniu jak muchy w taki sposób zmniejszam ich populację w moim ogrodzie

Kamiś byłam wczoraj z Iga na spacerzei przed jednym ze sklepów widzę takii napis: kremze śluzu ślimaka. Dobry na zmarszczki,blizny i tradzik.
Brrrr,aż mnie otrzepało. Ale musi być skuteczny, bo na sama myśl, że miałabym to na twarz nałożyć czuję jakmi się zmarszczki rprostuja .

Ja sypie ślimakom viagre, a Ty makaron z mięsem... Szalllona

Kamiś byłam wczoraj z Iga na spacerzei przed jednym ze sklepów widzę takii napis: kremze śluzu ślimaka. Dobry na zmarszczki,blizny i tradzik.
Brrrr,aż mnie otrzepało. Ale musi być skuteczny, bo na sama myśl, że miałabym to na twarz nałożyć czuję jakmi się zmarszczki rprostuja .

Kamiś u mnie też śnieg się z dachu zsuwa. Jak łupnęło kilka dni temu, to Jasio się wystraszył i nie chciał spać, a akurat zasypiał. Na szczęście u nas spada z boku domu na chodnik i nie przeszkadza bardzo, ale też wczoraj rozbijałam jeszcze te bryły i rozrzucałam.