U mnie na wsi jest słaba biblioteka...a do W-wy nie chce mi się jeździć.
Poza tym lubimy wracać do już przeczytanych, niektóre pożyczamy na trochę do przedszkola.
O, to coś i dla mojego najstarszego... Obudziłaś wspomnienie, jedno szczególne...
Wyszłam na chwilę z pokoju, a gdy wróciłam, zastałam mojego 3,5 wtedy synka na środku pokoju nad wielką stertą zrzuconych z półek wszystkich książek.
- Dlaczego zrzuciłeś książki?
- Ale to nie ja. To było trzęsienie ziemi.
- To teraz musisz to posprzątać.
- Nie mogę.
- A dlaczego?
- Bo to jest wulkan, mamo, on zaraz wybuchnie.
Wesoło masz
Ja mam takie wulkany w każdym pokoju, a kto sprząta?
Teraz na wszystko jest jedna odpowiedź - jestem policjantem, więc nie muszę się słuchać.