Wiem bo moje wierzby płaczące w ciągu jednego sezonu z patyków 30-40 cm przerosły mnie jest szansa , że do jesieni znowu podwoją wzrost i będę już na samej górze maiła drzewa , że hej .....z dołu będzie je widać ha ha ha
Sylwia, przyszłam ci jeszcze raz podziękować. Nie masz pojęcia, jak się cieszę z twoich rysunków. Gdyby nie ty, wcale bym nie pomyślała o kalinie japońskiej na pniu
Bardzo ci jestem wdzięczna za projekt
No i było kilka osób, które w tym pozytywnym sensie pozazdrościło mi twoich rysunków i projektu
Wstaw...chętnie obejrzę
Kiedyś widziałam coś takiego w filmie przyrodniczym...ale chodziło o co innego....nie pamiętam jakie to były owady, ale to nie była kopulacja.
Jeden z owadów składał jaja w środku drugiego....jajka miały dobre warunki żeby dojrzeć...a jak się wykluły larwy zjadały nosiciela od środka...fuuuj
Dziś u mnie było już całkiem wiosennie...świeciło słoneczko...pokazały się szafirki, ciemiernik wypuszcza liście i kwiaty, wilczomlecz cały w czerwonych bąbelkach, a rozchodnik pączkuje na całego....WIOSNA...
Dziękuję
Pstrykałam i pstrykam co popadnie i zdjęć mam tyle, że już nie mam ich gdzie pomieścić...jak budowaliśmy dom, to sfotografowałam każdą nową ścianę i wszystkie etapy budowy...teraz jak czasem oglądam to się śmieję pod nosem jak świrowata byłam...
Chociaż bywało i tak, że dokumentacja się przydawała.
Tak czy inaczej...lubię fotografię...i ciągle się uczę, żeby robić lepsze zdjęcia.
Ogrom pracy dostrzegam tylko na zdjęciach...w realu wydaje mi się, że stoję w miejscu.