Dziękuję Aniu...w sezonie go nie dostrzegam, bo ryję nosem w ziemi...chociaż zimową porą mogę wreszcie pooglądać i na spokojnie popstrykać.
Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa....nawet nie wiesz jak cieszą
W tym roku pozostaje mi tylko mnożenie tego co nabyłam rok temu, więc to obsadzanie trochę potrwa....ale to zawsze do przodu
Z trawnikiem zaczynam się godzić, że nic z niego nie będzie.
Pod drzewami iglastymi nawet nie próbuję - za sucho i za ciemno.
Wzeszłym roku posiałam trawę pod topolą, ale już zanika, pomimo tego, że w sezonie biegałam z wężem i podlewałam.....cóż...albo drzewa...albo trawa....
Kocham drzewa więc się zaciekawiłam...lubię pendule, śnieg nie łamie gałęzi
1) Cypryśnik posadziłam zwykłego mam ochotę na pendulę, widziałam go u Kapiasów w Goczałkowicach, stare okazy rosną w Arboretum w Bolestraszycach, w tych drzewach się zakochałam, rosną na brzegach stawów, widziałam ich korzenie wpadające wprost do wody, niezapomniany widok
2) Daglezja jest przepiękną miękkowłosą choinką, w grupie siła, mam tylko jedną z braku miejsca
3) Cedr atlaski potrzebuje dużo miejsca, możesz spróbować go
wkomponować u siebie, czy zimuje...u nas jest zawsze ryzyko...
4) Perełkowiec japoński kusząco wygląda, ale przypomina mi robinię i karaganę syberyską, łatwo pomylić, chciałabym zobaczyć to drzewo gdzieś na żywo
5) klon Ginnala, nie mam, choć jestem klonofobem...ale jeśli masz dużo miejsca i potrzebujesz jesienią ognistości w ogrodzie to warto zainwestować....sprostuję, doczytałam, że się rozsiewa u mnie duży minus
Perełkowiec posadziłam zeszłej jesieni- zimy nie przetrwał mimo okrycia i mimo tego ,że jej prawie nie było
Klon ginnala mam , ale jeszcze malutki ładny wiosną i jesienią, choć mój jeszcze wszystkiego nie pokazał