sól może nie nie wskazana da rośłin ale serce rośnie jak człowiek widzi jak te paskudy się rozpuszczają wiem okrompna jestem teraz soli nie sypie ale mam taki zaostrzony patyczek i nabijam jak szaszłyki i fruuu za płot ble. mam nadzieję że mnie nikt nie poda o maltretowanie zwierzą

Ja na pewno nie-to może być nasz sekret. Patykowanie praktykowałam w zeszłym roku.I z takiej makabry jeszcze-zbierałam i wrzucałam do wrzątku.

Booosze, nabijanie na pal, tarzanie w soli, wrzucanie żywcem do wrzątku. Co ja tu czytam?. Poradnik dla potencjalnych morderców.
Uuufff, całe szczęście, że ja ślimaków (na razie i oby tak zostało!) nie mam.

Że konary płoną doszczętnie?