Przykra przygoda z samochodem Nam ktoś przejechał się po całym boku samochodu i uciekł. A eM niedawno wjechał do rowu Przynajmniej garażu tam nie bylo to tylko samochód był do naprawy - 6500
Wychodze z zalożenia, że jeśli ma się stać coś złego to lepiej na miejscu a nie na przyklad podczas jazdy
Kasiu rozumiem Twoją frustrację. Najgorzej jak takie rzeczy dzieją się z własnej głupoty. Tak się zdarza. My kiedyś nie dolaliśmy oleju na czas z lenistwa i silnik siadł. Musieliśmy nowy samochód kupić ale złość na samego siebie była ogromna.
Będzie dobrze. Jak naprawicie to zapomnisz szybko.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Kasiu nos do góry, ja jakiś czas temu autem mojego eMa "chciałam" przestawić te moje murki ogrodowe. No oczywiście murki zostały na miejscu a zderzak był do roboty.
Em ręce nad swoją babą za kierownicą załamał
Ech życie ...
Z autem ... no niefajnie ... ale nie ma sensu robić sobie wyrzuty ... stało się ... nie jesteśmy idealni ... głowa do góry ... dasz radę ... silna jesteś przecież i ... to poczucie humoru Twoje ... uwielbiam ... czyżbyś zapomniała o nim?
Kasia coś Ty nie przejmuj się - choć wiem jak to jest W tamtym roku wjechałam w betoniarkę naszym wymarzonym autem które kupiliśmy zaledwie pół roku wcześniej. W poprzednich latach jeździłam gratami i nigdy mi się nie zdarzyło a tu masz . A Renia pisze o Twoim poczuciu humoru - ja tez Cię uwielbiam !