Anka jesteś niemożliwa - ja mam jakiś uraz do tego typu zapachów - rigoletto od razu ale za to mój eM uwielbia bleee - wolę z Kaśką niuchać stare piwnice
Ja też się muszę przyznać że zawsze mnie kręcił zapach spalin syrenki i trabanta- to chyba dwusuwy. Mogłam stać pod syrenką i wdychać. Ale to se ne wrati.