Zacieram teraz rączkami,bo po świętach chciałabym zamówić pierwszą turę roślin
Dobrze, że w domu trochę się odrobiłam-z naciskiem na trochę, bo capło mnie przeziębienie i jadę na Aspirin C.
Ja tylko odkurzę - nie mam sił na generalne sprzątanie, to taka syzyfowa praca - co zetrę to zaparzą, co wytrę to zaleją, co zmiotę to nasyfią... najgorsze jest to, że to MNIE najbardziej przeszkadza i lecę ze ścierą...
Moja niecna rodzina też na typ koniu jedzie...znoszą mi wszystko do salonu, wykładają się na krzesłach przy stole...grrr
Wiedzą, że i tak mnie trafi, więc uprzątnę. Przeszkadza im tylko moje gderanie. Ale to same chłopy są...co się dziwić.
Kasia, jakbym o sobie i mojej rodzinie czytała. Dokładnie to samo.
Jak mnie tak w niedziele połamało to mój mąż ogarniał chłopaków i dom. I stwierdził ze mu się troszkę oczka otworzyły ile roboty przy tym jest. Bo wiesz on z tej frakcji co sadzi ze kobieta w domu siedzi i nic nie robi
____________________
Skarbonkowy ogródek Symetryczny, poukładany, biało-żółty... będzie