Opryskaj delikatnie tylko skrzyp
Ja miałam kiedyś tego full, i wybierałam korzenie, ale i tak zawsze coś zostało i odbijało, wystarczy zostawić kawałeczek a wylezie

Dziada czasami nie da się wyrwać bo się urywa przy ziemi a korzeń zostaje. Rośnie to w tempie zastraszającym. Ledwie wydrę a zaraz widzę nowy.

he he to jak urywanie łba hydrze, nie ma to sensu, trzeba jak już z korzeniem, a korzenie potrafią być głębokie i delikatne, ciemne, trudno czasem je zauważyć. Spróbuj z tomiganem.

Efekty po kilku/ kilkunastu dniach nie pamiętam, ale nie od razu skrzyp żółknie, uschnie na pewno. Teraz jeszcze cały nie wypuścił, więc zabieg powtarzaj tam, gdzie będzie wyrastał, dużo korzeni jest w ziemi i trzeba je zniszczyć.

Mi został jeszcze w warzywniku, bo tam nie pryskałam, tylko wyrywam. Ale na szczęście nie dużo

Ooooo preparat na skrzyp - zapisuję

Skrzyp lubi gleby zwięzłe, zaniedbane. Wystarczy systematycznie pracować z glebą, wzruszać, a sam się wycofa. A na razie trzeba korzystać z dobrodziejstwa i robić z niego cenne gnojówki do podlewania. Dodam tylko, że zwłaszcza jest wrażliwy na wiosenną redukcję i brak słońca.
Nie prawdą jest, że lubi kwaśną glebę, bo on nader wszystko lubi wilgotne gleby w głębszych warstwach i obojętne mu jest ph.

Dzięki dziewczyny. Czyli glebę wzruszać, a chwasta do wiaderka. Ale jak z niego zrobić tą gnojówkę i co tym lać?

Toszka napisał(a)

Skrzyp lubi gleby zwięzłe, zaniedbane. Wystarczy systematycznie pracować z glebą, wzruszać, a sam się wycofa. A na razie trzeba korzystać z dobrodziejstwa i robić z niego cenne gnojówki do podlewania. Dodam tylko, że zwłaszcza jest wrażliwy na wiosenną redukcję i brak słońca.
Nie prawdą jest, że lubi kwaśną glebę, bo on nader wszystko lubi wilgotne gleby w głębszych warstwach i obojętne mu jest ph.

No właśnie, sypałam wapno w warzywniaku i nie bardzo ginął, wyrywam jak widzę, jest słabszy, ale ciągle jest, w trawniku i tujach już dużo mniej bo pryskany, praktycznie w trawie nie ma. Łąki tego miałam brrr, za granicą mojej działki mam nadal więc mogę korzystać z tamtego u siebie nie chce

Ja też chwasta nie chcę. Za ogrodzeniem też jest to na zupkę można wyzbierać. Jak m cholerstwo zacznie utrudniać życie to chemią po głowie dostanie .

Zrobiłam dzisiaj szybki obchód po rabatach bo zimnica straszna i znalazłam..... Czyżby to smardze?

Smardze