Matko, no niewiele brakowało, dobrze że ta woda Cie ominęła, choć sąsiadów szkoda.
Obejrzałam porównanie serbów. Moich kilka niestety umiera, jesienią będę wymieniać. Jestem przekonana, że były źle wykopane.
Z tego szpaleru co mam posadzony wypadł mi jeden. Najpierw zaczął usychać a potem któregoś dnia po powrocie z pracy zobaczyłam że sobie leży na ziemi, wstarczyło go lekko pociągnąć i wyszedł bez problemu. Nie miał wcale korzeni. Na szczęście udało mi się dokupić serba podobnej wielkości i dziury nie ma. Tylko on jest rok opóżniony w stosunku do reszty, ale nadrabia .