Moje hortensje:

malutki ale bardzo przytulny

Ho, ho ktoś tu do mnie zajrzał Dziękuję Kasya za odwiedziny. Zmobilizowałaś mnie i wrzucę zdjątko z przemeblowania. Przemeblowanie sezonowe, bo gdzieś muszę mebelki ogrodowe przechować. Szopki nie mam, ale w przedogródku mam daszko-balkonik (dla mnie dach, dla sąsiadów z góry balkon) i tam będzie im ciut lepiej niż na placyku. W razie czego opatulę pokrowcami.

Kilka fotek październikowych z podwórkowego i kilka kroków dalej z naszego osiedlowego

witam się i ja

Ładnie działasz, świetne są takie ogródki przy domach. Pozdrawiam

Dziękuję. Właśnie przed chwilą wczytywałam się w Twój wątek i pomyślałam, że może warto zrobić podsumowanie i porównanie podobnie jak Ty.
Tylko u mnie będzie ono znacznie krótsze, bo i ogródek znacznie mniejszy.
Do nowego mieszkanka wprowadziłam się w marcu 2013. Zastałam ziemię z nasionami trawy. Na szczęście zima 2013/14 była bardzo łagodna i trawa szybko wzeszła. W kwietniu zaczęłam pierwsze nasadzenia.
Na początek przedogródek.
Rok 2014
W czerwcu rósł już wiciokrzew pomorski i kwitła róża pnąca, posadziłam pomidorki koktajlowe, a z drugiej strony miskant i rozplenice. Poza tym donice z balkonu ze starego mieszkania.


Potem dosadziłam jeszcze jeden wiciokrzew - tym razem japoński oraz zioła, Jesienią już się ładnie zagęściło"

Rok 2015
W kwietniu zrobiliśmy tarasik. Miałam już dość ciągłego przestawiania stolika podczas koszenia, a w tej części ogródka, nad którym był balkon, trawa i tak nie chciała rosnąć. Zakwitły pierwsze tulipanki, a sąsiad obłożył ogrodzenie zieloną plastikową siatką, na którą nie mogłam patrzeć.


Jesienią wiciokrzewy osiągnęły imponujące rozmiary, ale jednocześnie pomorski strasznie łapał mączniąka - zdecydowanie miał zbyt zaciszne miejsce. Na szczęście zieloną siatkę sąsiadów osłonił posadzony przez nich bluszcz przy wybitnej pomocy jednorocznego pnącza, które posadziłam po mojej stronie.

Rok 2016
Zimą niestety wymarzły rozplenice. Poza tym zdecydowałam, że potrzebuję czegoś zimozielonego i wzdłuż ogrodzenia został posadzony bukszpan. Zdecydowałam również o wysianiu nowej trawy tym razem mieszkanki na zacienione miejsca. Rabaty zdecydowałam się wysypać żwirem. Niestety woda spływająca z balkonów z góry wymywała mi ziemię i pomysł ze żwirem sprawdził się na 100%.


Były też inne zmiany: liliowce, mała sadzonka róży od mamy rosnąca obok dużej pnącej powędrowała na osobne miejsce, przybyły powojniki, a bluszcz sąsiadów rozrósł się w ładny parawan.


Plany na 2017
Głównie przesadzanie: miskant powędruje na miejsce wiciokrzewu pomorskiego, bo tu gdzie rośnie obecnie chyba ma za mokro, a wiciokrzew w miejsce miskanta, bo będzie bardziej przewiewnie, a mam już dosyć walki z mączniakiem. Poza tym przed donicami planuję posadzić złotą kostrzewę. To kolejny pomysł na to trudne miejsce, zobaczymy jak się sprawdzi.