Uuu to nie dobrze. Ja najbardziej boję się pomidorów bo nigdy nie miała. Resztę już przerabiałam

Widzę że nasionka pomidorów już datarły więc czas się przygotować do wysiewów. I zapomnieć o strachu.
Największym wrogiem siewek jest zgorzel, choroba grzybowa która może nam zniszczyć całą rozsadę. Aby zminimalizować ryzyko ataku dobrze jest wyparzyć ziemię do wysiewu w piekarniku.
Dobrze jest zabezpieczyć (zaprawić) nasiona jeszcze przed siewem. Możesz użyć dostępne gotowe Eko środki np. Biosept czy Bioczos. Ale jak wydałaś już prawie majątek na nasiona to spróbuj innej metody prawie darmową, a tak samo skutecznej.
Herbatka z rumianku, która ma działanie grzybobójcze i bakteriobójcze i sprawdza się więc idealnie.
Dwie torebki zalej kubkiem gorącej wody i zaparz pod przykryciem. Po przestudzeniu rozlej do mniejszych naczynek i wrzuć nasiona na ok. pół godziny. Możesz również podlewać rozsadę rumiankiem, a nawet pryskać siewki.
I nie spiesz się z wysiewaniem nasion. Myślę że koniec marca, a nawet początek kwietnia to bardzo dobry termin.
Trzymam kciuki za Twoje pomidorki Aniu.

Ania, Ty się wcale nie przejmuj! ma rosnąć i basta!
Dynie i cukinie, to samograj, choć to prawda, korzonki mają delikatne, ale pestki cukini po prostu do ziemi wtykasz, wcale nie musisz robić sadzonek, wiele dyń tez w ten sposób da radę, byle ziemię "smaczną" miały, bo żarłoczne! z dyniowatych, to jeszcze patisony efektowne i niewymagające, nam najbardziej żółte smakują.
Nasz warzywnik głównie dla dyniowatych, pomidorków koktajlowych i fasolki szparagowej powstał, wszystko to na tyle proste w uprawie, że dwa sezony temu mieszkałam z synkiem przez prawie miesiąc w szpitalu i samo rosło, a w ubiegłym roku leżałam i tez samo, nie desperuj!

Tak właśnie planowałam sieć na początku kwietnia by sadzonki ładnie urosły i miały lepszy start w gruncie.

Asia to moczenie robić tuż przed sianiem? Chyba wypróbuję. A Ty tak robisz??

Ja już się nie bawię w uprawę pomidorów bo mam za mało miejsca na warzywa, ale bywały lata kiedy sadziłam ich dużo. Sama też produkowałam rozsadę i zawsze tak robiłam. Teraz zrobiłam się leniwa i nie chce mi się już w to bawić
W tym roku miałam tylko parę krzaczków koktailowych, które dostałam od pani w ogrodniczym i żal było wyrzucić to posadziłam.
Nasionka moczyć pół godziny przed sianiem. Wszystko opisałam we wcześniejszym poście.

ale pyszności się zapowidają