napracowałaś się z tymi pomidorami ale ładnie i równo wygladaja

Daj spokój. W głowie tak mi się kręci bo cały czas kucałam że zaraz chyba się położę. Dzieciaki już wygnałam teraz jeszcze trochę ogarnąć i też idę.

Mam nadzieję że podziękują owocami za to bieganie przy nich

Aniu, rozsada pomidorów fajna. Ja tez hoduję swoją dla siebie, mamy i siostry. Mogłybyśmy kupić, ale wtedy nie byłoby frajdy Ja swoje tez miałam zamiar przenieść na tydzień do folii, tam podhartować i w majówkę wysadzić, ale ... pogody są zaskakujące i się trochę boję, bo dużo pracy w nie włożyłam i nie chciałabym wszystkiego zmarnować. I sama nie wiem, co robić.

Pomidorki super... ja kupię gotowe sadzonki
Nie mam gdzie trzymać

Może okażą swą wdzięczność

A'propos sensu robienia rosady pomidorkowej... poza oczywistą satysfakcją która jest bezcenna dorzuciłabym jeszcze fakt, że kupne sadzonki często długo się aklimatyzują na nowym miejscu. Oprócz tego wspomniane wcześniej kupowanie kota w worku plus przelicznik ceny za sztukę. No i jeśli się chce jakieś fajniejsze odmiany to często są one nie do zdobycia w tradycyjnych ogrodniczych.