Opinie widzę są podzielone co do Hakuro. Ja za nimi od początku nie przepadałam ale eM je wybrał (daaaawno temu) a poza tym nie umiem pozbyć się roślin które do końca nie nadwyrężyły mojej cierpliwości. Zawsze szukam jakiś plusów.
Myślę że tą jedną jeszcze zatrzymam bo ładnie odrasta ale ta druga co połowy nie ma to raczej ją wymienię.
Jakieś drzewko mi tam się marzy np. grab albo buk. Fajny byłby ambrowiec ale to wietrzne miejsce więc morze chorować. Coś "twardego" tam poszukam
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Kiedyś u nas gronkowiec w domu panował. Syn z przedszkola przytargał. Kilka miesięcy dawał o sobie znać na u dzieci na ranach. W końcu podczas kontrolnej wizyty u alergologa babeczka mnie poduczyła co zrobić. Kazała wyprać wszystkie pościele, kąpać dokładnie dzieci zwłaszcza pod paznokciami szczoteczką, wymieniać codziennie ręczniki w łazience i ścierki, codziennie czyste ubrania. To jedyny sposób który pomoże mi pozbyć się tego paskudztwa. No i się udało. Od tamtej pory zostało mi to szorowanie rąk dzieciom i wymiana ręczników w łazience.
To pozwala ograniczyć rozmnażanie bakterii.
Jak przynoszą ze szkoły grypę jelitową to wtedy znowu nasilam mycie rąk i wymianę ręczników.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Dzięki Elu.
Słońca na razie u nas brak i wiatr się zerwał ale śnieg nie pada więc może będzie dobrze.
Jedną róże mi przymroziło ale jest okopczykowana więc liczę że puści nowe pędy
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)