O tym nie pomyślałam. Jedno jest pewne. Zauważyłam że np. Zebrinusa nie trzeba wiązać na zimę ale rozplenice, miskanty i turzycę włosistą trzeba. Turzyce wszystkie mi przepadły po tej zimie - nie związałam. Rok temu związałam i były. To samo z rozplenicą. Dopóki wiązałam to rosła a teraz nie związałam i przepadła. Miskanty też troszkę wyłysiały ale rosną.
Trzeba je wiązać

u mnie też dużo winniczków i u mnie pod ochroną - czasem tylko w krzaczory odrzucam jak za dużo w jednym miejscu
z tymi młodymi roślinami to niestety prawda - mi pożarły dwa pomidorki świeżo do gruntu dane... znikają mi czasem siewki roślin... ale cóż, skoro ma być mniej tych nagich to jestem w stanie to zaakceptować...

te drugie obserwuję od kilku dni - np. siedzą na hortce ogrodowej a liście całe, to samo z rozchodnikami... na razie mają dyspensę

Niestety ta zima była bardzo paskudna dla traw i turzyc i są duże straty w wielu ogrodach.Największym wrogiem oprócz wiosennego wygniwania jest mrożny wiatr, który w tym roku szczególnie był dokuczliwy.

Pozdrawiam Aniu

Ponoć wcale nie chodzi o podziękowania kota dla państwa, tylko o pokazanie "widzisz, ja umiem i łapię, a ty?"
U mnie jaszczurek niet, a szkoda - trochę...

Ja nie powiązałam żadnych traw. Rozplenice i miskanty wszystkie żyją i mają się dobrze. Frosted curls i 90% brązowych nie przeżyło. Co do FC to jeszcze mam pewne wątpliwości że za wcześnie wywaliłam ale brązowe wygniły.

Aniu, u mnie Buk Dawyck Purple podobnie zwiesza gałązki. Może w szkółce był oplątany, a teraz korzysta ze swobody? U mnie rośnie 3-4 lata. I tez sobie nie przypominam takiego widoku...

Sysunie na jodle