My mamy dylemat z otwieraną bramą - wiadomo, wygoda, ale jak w zimie znajomym nawala automatyka, bo śnieg gdzieś się ubije w szynie, to m się rozmyśla. I tak w kółko.
I wolnym krokiem wracamy przed dom
Bukszpany jeszcze nie posadzone, ani na rabacie, ani w donicach
widać dekiel od beczki do której wpada deszczówka z rynny.
dziś zimno i prac ogrodowych dziś nie będzie, ogarnę trochę dom i pracę zawodową. Poza tym jestem chyba zmęczona tym tygodniem...
Kasja powoli powoli ogród zaczyna się zmieniać, tak jak sobie to wymyślam. Warzywnik też chcę w takim klimacie, ale pracy tam będzie tyle że już mnie wszystko boli
Jejku, jak u Ciebie pięknie. U mnie pobojowisko totalne, że nawet zdjęć nie wrzucam, bo szkoda patrzeć. Zaglądam do Ciebie, żeby oczy nacieszyc zielonym
Też chcę otwieraną, ale to chyba nie w tym roku, M. mówi, że do tej nam się nie opłaca, zrobimy juz jak płot będziemy wymieniać. A ponieważ ja nie mam takiego pilota jak Ty, to u mnie non stop otwarta, na noc, jak M. zjedzie, to zamyka