ok tak mi tylko przyszło do głowy, że to w okolicy)) to zostawiamy temat do wiosny pooglądam co tam masz dużo na bylinówce i co mogę wysępić) a i tobie jak by się coś u mnie jeszcze spodobało to nie ma sprawy, choć moje to mało egzotyczne gatunki, raczej takie bardziej babciowe co to kiedyś się uprawiało
Gosia jaki piękny widok na avatarku - Ty siedząca na ławce ślicznie wyglądasz
Ja mam koleżankę ze szkółką traw ozdobnych więc łatwiej mi dostać się do niektórych odmian Teraz zamówiłam molinię Edith Dudszus w ilości 15 szt.
Liczę na ładny efekt za 2-3 lata
A warzywnik pokażę jak napełnię te "cholernie" skrzynie, codziennie je napełniam i normalnie końca nie widać Ale powoli widzę światełko w tunelu, na sobotę mam obiecane jeszcze dwie skrzynie na truskawki i borówki, u mnie wszystko na delikatnym spadku więc muszę się zabezpieczyć przed wymywaniem
Ścieżki na razie są łyse, w przyszłym roku planuję płyty chodnikowe na głównej, a między skrzyniami chyba myknę podkłady kolejowe... wszystko uzupełnione kamieniami bo u mnie ich pełno nic innego nie wchodzi w grę, ani żwir, ani kora bo tam dużo liściastych drzew więc muszę łatwo wygrabić
Wracam do Twojej bylinowki jak Wy to wszystko pięknie zestawianie No poptostu focha strzelę. A kolegow strzeż, ją ekipę VI klasistow zostawiłam na 15min i miałam powódź na podwórku. Trzebabylo młodzieży ubrania na zmianę kombinować. Ale na moje szczęście to u mnie już przeszłość
Pozdrawiam
Moja ekipa od syna IV klasisty jest dużo grzeczniejsza, wręcz anielska w porównaniu do trójeczki dziewczątek z III klasy od córki - te mi sprezentowały powódź u córki w pokoju, bawiąc się na piętrowym łóżku balonami pełnymi wody...
Aga na razie to nie ma czego obserwować, na dodatek mamy już wykonawcę na poddaszu więc roboty i zamieszania dużo. Liczę, że w przyszłym tygodniu będę robiła już nasadzenia w warzywniku - owocowe, bo najwyższy czas.
W październiku dotrą do mnie jeszcze maliny więc do listopada mam co robić