No własnie - mój trawnik już lekko podżółknięty miejscami - jakby nie wiem jaka susza była a to dopiero koniec czerwca. Twój - popisoy, zieloniutki - masz nawodnienie w trawniku tez Agata ?
A co do bylinówki i róż oraz wypasionych warzyw to...jedna napisała że jękneła, druga - ze padła ...a ja najpierw jęknęłam z zadrości a potem padłam
Buziaki !
Jana jak będziesz chciała to zrobię Ci zdjęcia z bliska, ale dziś już nie dam rady
Po moich doświadczeniach mogę powiedzieć - najlepiej najpierw zszyć kilka kawałków ze sobą. Kodura jest na 1,5 więc ja szyłam 1,5+ 1,5+ 1,5 + 1,5+ 1,5 na wymaganą szerokość - u mnie jedno to 4 metry, drugie 2 metry. Potem wyznaczasz co ile masz zrobić zakładkę, pętelkę, uszko nie ważne jak zwał - chodzi o to by wsadzić w to rurkę U nas było 8 rurek - pierwsza zaczyna, ostatnia kończy.
Najgorzej jest szyć, gdyż kodura jest podgumowana i jest pod maszyną "tępa". Ja używałam do tego stopki z górnym transportem, inaczej bym się wściekła.
Zadaszenie większe szyłam dwa dni, mniejsze jeden dzień. Ale musiałam być w domu sama, bo nikt się nie kręcił i nikt mnie nie słyszał Najlepiej w promieniu 100 m
A teraz napiszę tak - drugi raz nie uszyłabym już tego, nawet za kasę... koszmar. Kolejny materiał w razie czego to miękki, by móc normalnie go trzymać i szyć, a przy kodurze miałam wrażenie że szyję żagiel dla Daru Pomorza
A zawieszone jest w aluminiowych prowadnicach, do rurek mamy przykręcone wózki jezdne, jak dla drzwi przesuwnych - u nas kółka pojedyńcze, bo są i podwójne. Jak wpiszesz w Goog... to w grafice oblukasz
No i rurki na kółeczkach w tych prowadnicach sobie jeżdżą, nie jest to idealne bo się nieco zacina, ale nie zwijamy i nie rozwiajamy. Przetrwało burzę, oberwania chmury, wypinamy tylko z końcowych zaczepów i zadaszenie pracuje z wiatrem
Ulcia no tak moje niedopatrzenie, poprawię się następnym razem.
Ale w kolejności to Baronesska na dwóch pierwszych, potem Guernsey, potem mariatereska i artemis
Krysiu tutaj porządek, ale reszta działki do ogarnięcia jeszcze.
Zostało mi dwa lata, mój plan 5-letni będzie zrealizowany Ciśnienia nie ma
A z tarasu bardzo się już cieszymy, dzieciaki też, wieczory są bezbłędne w takim otoczeniu