Luśka, u mnie chętnych brak Może raz pograbili i koniec.
Wcześniej grabiłam na leniwca czyli kosiarką, a teraz poczekałam na wszystkie liście i wygrabiłam już grabiami...
Dla zainteresowanych podjazd z kamieni na obecną chwilę. Liści u mnie nie brakuje, tym bardziej kasztanowiec po środku podwórka i nie ma co demonizować, liście zbierałam też kosiarką, bardzo przyjemnie - potem do wora i na tyły domku gospodarczego - tworzy się ziemia liściowa.
Reszta zgnije zimą, jak się uda to jeszcze mocznikiem sypnę, proces się przyspieszy..
Aniu jeszcze tylko parę rzeczy i koniec w ogrodzie. Jeszcze trawy wyskoczę powiązać i okopczykować róże, kupię im kompost. Zimą planuję przycinkę drzew.
Teraz biorę się za domowe i zawodowe rzeczy
Chwasty - temat rzeka, tam gdzie nie mam wyjścia kładę szmatę.
Tak jest pod świerkami, bo tam trawa była, z tyły grabowego żywopłotu bo chwasty przez siatkę mi przechodziły. Resztę pielę, sypię korę, pielę i dosypuję znowu kory, bo zazwyczaj nie mam kasy by kupić takie ilości jak bym chciała.
A tutaj przykład z podwórka
Pod żywopłotem z bukszpanu miałam trawę,
Położyłam szmatę, czekałam rok aż zgnije wszystko pod nią, zdjęłam i przysypałam kompostem
U mnie na klińcu też nie ma problemu z liśćmi.
Ogród masz pięknie przygotowany do zimy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz