Ewa to rzodkiewka z nasionek na taśmie - odmiana FLAMBOYANT 2
cokolwiek to znaczy
napisane jest odporna na parcenie i bez skłonności do pękania
bardzo smaczna, jak do tej pory najlepsza jaką miałam a siałam już 3 odmiany
Truskawki dostałam od Wendy z Księżycowego, posadziłam od razu do doniczek, potem miałam gotowe sadzonki - już kolejnego roku było co zjeść, w tym roku liczę na obżarstwo
Kiedyś już pisałam - założyłam sobie program 5 letni czyli akurat wejdę w wiek 45 lat, do tego czasu chcę obrobić wszystko by potem skupić się na innych sprawach
Na razie ogród już na finiszu, dom chcę w miarę wykończyć w tym roku, a domek gospodarczy też przechodzi lifting
Pozostał mi taras, który spaprał wykonawca a ja się bujam z myślami co z nim robić... zostawiam to na przyszły rok bo nerwy mam...
pozdrawiam ciepło
Ewo nie ma takiej opcji, pielę bylinową wiosną ze dwa razy, potem chwastów nie widać, wyciągam co większe tylko.
Różankę pielę częściej, a w zasadzie wzruszam glebę i wyciągam chwasty.
Jedną mam dziabkę na długim sztylu i tą do różanki biorę, kolce mnie nie dosięgają, a druga to zakrzywione ostrze i jej używam do pielenia - idealna rzecz. U mnie to narzędzie przechodzi z pokolenia na pokolenie, noże już cienkie od ostrzenia są. Mam od dziadka i pradziadka
Reszta rabat - wyrywam chwasty jak robię rundę po ogrodzie.
Na więcej czasu nie mam.
Ewo pięknie dziękuję, w tym roku warzywnik wzbogaci się w płotki leszczynowe, już powoli się zbieram w sobie by jechać po pręty, ale zawsze coś innego w paradę wchodzi.
No i może dokończę ścieżki z płyt chodnikowych.
Liście zbierałam ręcznie lub kosiarką
Kiedyś pokazywałam jakie są u mnie tego ilości - można się kąpać
Agata, świetną relacje dałaś ze swojego ogrodu
Podziwiam warzywnik, tyle dobra tam, bylinówka wspaniała ,czyściutka, już rozrośnięta. LO taki bujny, jak zakwitnie to będzie raj przy nim ostróżki.
Agata, jak to jest z montaną Mayleen? Mój pachnie tylko jak nos włożę w kwiat, na odległość nie czuję zapachu. A w ogóle kwiaty pachną dopiero jak się porządnie rozwiną.