I to by było na tyle
Z wiosennych klimatów to: kupiłam nasionka warzyw i kwiatów.
Warzywa przy których zostaję: cukinia, dynia muszkatołowa, marchewki trochę, pietruszka ciut korzeniowej, baaardzo dużo naciowej tej karbowanej, seler korzeniowy i naciowy, fasolka szparagowa, duużo koperku, wszelkiego rodzaju sałaty,
ogórki, pomidory, papryka - jadłam do jesieni

szpinak, bazylia dużo dużo

cebula, szczypiorek siedmiolatkę już muszę rozsadzić, wcisnę buraka liściowego - jako ozdobę lub może pomyślę nad nim kulinarnie

szkoda że nie mogę nigdzie posadzić ziemniaka
Owoce - maliny miałam w przeogromnej ilości - najadłam się do granic możliwości, czereśnie podobnie, śliwki uleny mnie zasypały - dżemów mam pełną szafę, borówki troszkę, kupowałam w pobliskiej plantacji - rano zamawiałam, po południu były gotowe i świeżutkie do odebrania - spożyłam ileś kg