Witajcie.. nie ma mnie tu za bardzo, bo i czasu brak na wszystko.
Ogród w tym roku dostał po tyłku - susza straszna, tak jeszcze nigdy nie było. U nas w gminie były braki w dostawach wody nawet.
Rabaty bylinowe ucierpiały, rozplenice nie kwitną, miskanty nie wyrośnięte..
w warzywniku czasu nie miałam na założenie podlewania kropelkowego...
Nie miałam ochoty na nic, a już najmniej na robienie zdjęć ogrodowi...
Ale przestałam już, aż tak bardzo emocjonalnie reagować na wszystko, nie mamy na to wpływu, a na lanie wody hektolitrami mnie zwyczajnie nie stać.. pogodziłam się z tym.
____________________
Z Pszenicznej...