AgataP
19:57, 10 maj 2020

Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7774
Bylinowa ciąg dalszy - zasypana moim kompostem, nawet go nie przesiewałam. Wszystko na rabacie się przyda, wszystko z czasem przetworzy. Poszedł najpierw obornik, potem kompost i dwie paczki kory na przód, bo tam bardzo wysycha ziemia.
Kolejnym eksperymentem jest kora pod różami.
Zabrałam im linie kroplującą, bo w tym roku będę podlewała je w inny sposób. Dłużej, wolniej, a obficiej. Róże wyściółkowane przekompostowanym obornikiem, reszta ziemi wypielona, przykryta gazetami i zasypana korą.
Miałam dość tych chwastów, ciągłego pielenia, mam dziabkę na dłuższym drążku, ale powiedziałam - koniec ! i postawiłam na taką ściółkę. Niestety gruba warstwa obornika jest nie na moją kieszeń.
W tym roku mocno je też przycięłam - chciałabym by zbudowały niższy, ale bardziej rozkrzewiony krzaczek. Latem też nie będę miała dla nich litości, po pierwszym kwitnieniu wypuszczają długie baty z kwiatkami na czubkach więc w tym roku po kwitnieniu przytnę je bardziej drastycznie


Kolejnym eksperymentem jest kora pod różami.
Zabrałam im linie kroplującą, bo w tym roku będę podlewała je w inny sposób. Dłużej, wolniej, a obficiej. Róże wyściółkowane przekompostowanym obornikiem, reszta ziemi wypielona, przykryta gazetami i zasypana korą.
Miałam dość tych chwastów, ciągłego pielenia, mam dziabkę na dłuższym drążku, ale powiedziałam - koniec ! i postawiłam na taką ściółkę. Niestety gruba warstwa obornika jest nie na moją kieszeń.
W tym roku mocno je też przycięłam - chciałabym by zbudowały niższy, ale bardziej rozkrzewiony krzaczek. Latem też nie będę miała dla nich litości, po pierwszym kwitnieniu wypuszczają długie baty z kwiatkami na czubkach więc w tym roku po kwitnieniu przytnę je bardziej drastycznie



____________________
Z Pszenicznej...
Z Pszenicznej...